DŁUGO WYCZEKIWANA POZYCJA

Jako wydawca czujemy ogromne napięcie i oczekiwania związane z pozycją pt.: „Łódź na wodach dziejów. Biografia miasta.” Staramy się, aby wydawnictwo spełniło oczekiwania. Z jednej strony naszą misją jest upowszechnianie historii Łodzi i okolic i chcielibyśmy, aby książka była napisana w sposób przyjemny dla każdego łodzianina. Jednakże ważnym jest, żeby była również rzetelna i oparta na faktach, a nie ocenach. Naszym zdaniem na razie udaje nam się ten cel osiągnąć.

Poniżej zamieszczamy fragment z rozdziału pn.: „Łódź międzywojenna”.

„(…)   Międzywojenna Łódź oferowała bogate życie kulturalne, chociaż nie wszyscy brali w nim udział. Koniecznie trzeba wspomnieć o powołaniu Muzeum Sztuki w Łodzi, a właściwie utworzeniu w 1930 roku kolekcji sztuki nowoczesnej w Miejskim Muzeum Historii i Sztuki z inicjatywy grupy artystycznej „a.r.”, do której należeli m.in. Władysław Strzemiński, Katarzyna Kobro czy Julian Przyboś[1]. Dzięki nim w zreorganizowanym muzeum rozpoczęto gromadzenie bezcennych dziś dzieł z kręgu szeroko rozumianej awangardy. Do dziś Muzeum pozostaje jednym z najważniejszych punktów na mapie Polski, jeśli chodzi o sztukę XX wieku. Pamiętając też o wielonarodowym charakterze miasta wspomnieć należy o niezwykle ciekawej grupie artystycznej „Jung Jidysz”, zrzeszającej w latach 1919-1921 awangardowych twórców żydowskich. Jest to o tyle znamienne, że w owych czasach twórczość żydowska w Polsce kojarzona była raczej z zachowawczą tematyką i stylistyką, a ci, którzy chcieli iść z duchem czasu, zazwyczaj wyjeżdżali do Niemiec. Nie sposób wymienić wszystkich grup i artystów działających w Łodzi w okresie międzywojennym, ale warto zapamiętać chociaż te dwa środowiska, bowiem w tym czasie miasto było kojarzone ze sztuką nowoczesną, i tak chyba zostało po dziś dzień.

            Z wieloma trudnościami radziły sobie łódzkie teatry. Pomimo aktywności cenionych artystów, jak Leon Schiller czy Władysław Krasnowiecki, publiczność nie ceniła zbyt wysoko przedstawień w Teatrze Polskim czy Teatrze Miejskim. Z drugiej strony znaczny odsetek niewykształconych robotników niechętnie przychodził na spektakle, pomimo wielu prób ich ściągnięcia. W dziedzinie muzyki warto wymienić Łódzką Orkiestrę Filharmoniczną czy ponad piętnaście chórów. Popularnością cieszyły się kina (ponad 35) zapewniające lekką i niedrogą rozrywkę. Wyświetlano filmy krajowe i zagraniczne. Do jasnych punktów łódzkiej kultury można zaliczyć działalność Miejskiego Kinematografu Oświatowego, który od 1922 roku odwiedzała młodzież szkolna, mogąc zapoznać się z repertuarem nie tylko rozrywkowym, ale i edukacyjnym.

            Mimo to łódzka kultura pozostawała w tyle za resztą kraju, nie mówiąc o Europie. Z jednej strony była to wina niezbyt wyrobionej publiczności, z drugiej mało licznego i dość zachowawczego w swej większości grona twórców. Wiele w zakresie edukacji kulturalnej czy muzycznej robili łódzcy fabrykanci. Jednym z ważniejszych mecenasów był Henryk Grohman, który łożył na szkoły muzyczne, stypendia i koncerty, które tylko dzięki jego wsparciu finansowemu mogły się odbyć.

            Niestety, dla większości łodzian głównym kontaktem z kulturą i słowem pisanym były gazety. W mieście wydawano ponad pół tysiąca różnych czasopism. Oczywiście wiele z nich było efemerydami, jednodniówkami czy nieudanymi inicjatywami, jednak ta liczba robi wrażenie. Jedno z najważniejszych wydawnictw prasowych w okresie międzywojennym prowadził członek rodziny fabrykanckiej, Maurycy Ignacy Poznański. Głównym pismem była „Republika” (później „Ilustrowana Republika”). Ponadto wychodził „Express Wieczorny Ilustrowany”, który miał nieco lżejszy charakter. Na gruzach kolaboracyjnej [PF2] z Niemcami w czasie I wojny światowej „Godziny Polski” powstał „Głos Polski”, jednak nie miał tak dużego zasięgu. Co istotne, dziennikarze obu wydawnictw często popadali w konflikty, a czytelnicy  mogli śledzić wzajemne oskarżenia, sprostowania i złośliwości (…)”

 

Wydanie książki jest dofinansowane przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.